«U nas byli składanyja adnosiny paśla naradžeńnia dziciaci».
U novym vypusku TOKu viadoŭca ranišniaha šou «Zvyčajnaja ranica» Maryna Mientusava raskazała pra svajho byłoha muža — rasijskaha pradziusara i režysiora Alaksandra Siomina — i patłumačyła, čamu rasstałasia ź im.
Da Maryny Siomin byŭ u šlubie z aktrysaj Evielinaj Blodans, u ich naradziŭsia chłopčyk z sindromam Daŭna.
Pa słovach Maryny, da sustrečy ź joj Siomin užo daŭno byŭ u razvodzie, ale značnuju častku svajho času pravodziŭ i praciahvaje pravodzić z synam, zajmajecca jaho raźvićciom i adaptacyjaj.

Taki kłopat pra dzicia, pa słovach Maryny, jaje začaravaŭ:
«Ja padumała, što mnie ad takoha čałavieka nie hrech i samoj mieć dzicia. (…) Ja ŭpieršyniu ŭbačyła tady, što jość čałaviek, dla jakoha taksama važnaja kaštoŭnaść, vartaść žyćcia».
Ciapier Maryna adna haduje sumiesnuju ź Siominym dačku Vieru, a na pytańnie, čamu ž jany rasstalisia, adkazvaje, što na heta paŭpłyvaŭ «kompleks usiaho». I ŭ pieršuju čarhu zhadvaje svaju paślarodavuju depresiju.
«U nas byli składanyja adnosiny paśla naradžeńnia dziciaci. Heta takaja vialikaja asabistaja drama dla nas dvaich, jakuju my doŭha pieražyvali, doŭha abmiarkoŭvali. My chadzili ŭ siamiejnuju terapiju, my chadzili ŭ asabistuju terapiju. My rabili ŭsio jak darosłyja ludzi.
I rasstalisia vialikimi siabrami dziakujučy hetamu. Dziakujučy tamu, što zrazumieli, što hetak bolš praciahvacca nie moža. My prosta adzin adnaho źniščajem», — ščyra raskazvaje Maryna i śćviardžaje, što praciahvaje padtrymlivać dobryja adnosiny ź Siominym:
«Ja dumaju, što my lubim adno adnaho mienavita jak baćki Viery. Ja razumieju, što lepšaha baćki dla Viery być nie moža. Saša — najlepšy tata dla Viery. (…) Nikoli nijakaha drennaha słova ad mianie jana nie pačuje ŭ jaho bok».

Mientusava adznačaje, što šlub ź Siominym zabiaśpiečyŭ joj «całkam inšy» ŭzrovień kamfortu i «pryhožaje žyćcio». Mužčyna prymusiŭ jaje zvolnicca z pracy, što dało mahčymaść zajmacca ciažarnaściu, padrychtoŭkaj da rodaŭ i vychavańniem dački ŭ pieršyja miesiacy. Adnak heta mieła i inšyja nastupstvy.
Maryna pryznajecca: «Ja nazapasiła nievialikuju padušku biaśpieki da naradžeńnia Viery, 3-4 tysiačy dołaraŭ. Tady heta była bolš-mienš niejkaja suma. Ja ŭsiu jaje patraciła, tamu što mnie było soramna prasić hrošy. Ja patraciła na padrychtoŭku da rodaŭ. U vyniku ja da naradžeńnia Viery apynułasia ŭ poŭnaj ekanamičnaj zaležnaści».
Niahledziačy na toje, što joj «pašancavała na dobraha mužčynu», bo dla Siomina «ŭvohule hvałt nieprymalny ŭ lubym vyhladzie», pa słovach Mientusavaj, u peŭny momant jana zrazumieła, što padładžvajecca pad muža, adčuła siabie zaležnaj:
«U niejkich mikramomantach, u mikrasituacyjach ja ŭsio adno adčuvaju siabie zaležnaj. Što ja rajusia čaściej. Što ja mahu zhładžvać niejkija vuhły. Što maja dziorzkaść i śmiełaść krychu prytupiłasia.
I ja tady padumała, što mnie patrebny maje hrošy. Pačała dumać pra ŭłasny biznes. Prydumała ideju. Pačała rabić kansałtynh pa hiendarnaj roŭnaści. Było ščaście i mara. I ŭvohule ŭsio pačało składacca. Ale potym zdaryłasia vymušanaja emihracyja».
Kamientary